Maybelline, Dream Satin Liquid - podkład z satynowym wykończeniem

Udostępnij ten post

Hej! Niestety, znowu po długiej przerwie, ale powracam z nową recenzją. Wpis będzie dotyczyć podkładu, który używam już naprawdę długo i mogę w pełni rzetelnie go ocenić.

Trochę zastanawiałam się czy opisywać tutaj ten kosmetyk, ponieważ nie wiem czy będzie można go jeszcze kupić, ale o tym niżej.



Kiedyś dawno temu stosowałam ten podkład w starej odsłonie i wtedy był to jeden z moich ulubionych podkładów. Po jakimś czasie zniknął jednak z drogeryjnych półek (myślałam, że został wycofany), po czym nagle pojawił się... w Biedronce. Na pewno znalazł się w jej ofercie już ze trzy razy, oczywiście w pewnych odstępach czasowych. I jest to chyba jedyne miejsce, w którym można stacjonarnie dorwać ten podkład, więc być może kogoś moja recenzja zaciekawi i kiedyś się na niego skusi (o ile znowu się tam pojawi...). Zwłaszcza, że jego cena w Biedronce to około 20 zł (dawniej w Rossmannie kosztował o wiele więcej).
Aktualnie jest dostępny przez internet na Perfumy-Perfumeria.pl.

Wydaje mi się, że podkład faktycznie został wycofany, ale być może jeszcze zalega gdzieś w magazynach i trafia właśnie do Biedronki? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia o co chodzi. Nie uświadczymy go również na polskiej stronie Maybelline (wiem, że wyszła matowa wersja tego podkładu - Dream Velvet, ale póki co nie testowałam go), natomiast na zagranicznej witrynie widnieje podkład o nazwie Dream Liquid Mousse, który wydaje się odpowiednikiem lub nowszą, ulepszoną wersją opisywanego przeze mnie dzisiejszego kosmetyku.  Być może kiedyś dotrze i do nas ;)



Opis producenta: 
Nowy, zmysłowy podkład w płynie, wyjątkowe wykończenie makijażu: niewidoczne pory, satynowa skóra! Formuła z pęcherzykami powietrza: lekkość musu w płynnym podkładzie. Luksusowa formuła, wyjątkowo lekka w dotyku! Satynowe wykończenie, niewidoczne pory: efekt nieskazitelnej, niewiarygodnie gładkiej, subtelnie rozświetlonej skóry.

Podkład znajduje się w schludnym opakowaniu z pompką, która niestety lubi się brudzić wraz z zatyczką (wcześniej te elementy wyczyściłam). Jeśli chodzi o działanie - podkład faktycznie jest leciutki w konsystencji, nakłada się przyjemnie, nie jest nawet konieczna baza w postaci kremu itp. Zgodnie z obietnicą producenta nadaje satynowe wykończenie i według mnie wymaga przypudrowania. Moim zdaniem nie sprawdzi się do tłustych cer, ponieważ moja mieszana zaczyna się dość szybko świecić, jeśli porządnie nie utrwalę go pudrem. Krycie jest średnie, ale podkład naprawdę ładnie wygląda na buzi, w pewien sposób ją wygładza. A trwałość? Na pewno nie jest to podkład, który sprawdzi się w ciężkich warunkach albo do "latania" w nim cały dzień. Na plus zaliczam obecność filtru SPF 13 - niski, ale jest.

Posiadam dwa kolory - 10 Ivory oraz 30 Sand. Na początku kupiłam odcień Sand - niestety okazał się trochę za ciemny, dlatego po paru dniach skoczyłam po jaśniejszy Ivory i ten jest dla mnie o wiele lepszy. Fajny efekt osiągam również po zmieszaniu obydwóch kolorów, ale nie zawsze chce mi się to robić ;) 


30 Sand, 10 Ivory

30 Sand, 10 Ivory

30 Sand, 10 Ivory



Podsumowując, jeśli będziecie potrzebować podkładu "na już" lub po prostu zapragniecie wypróbować coś nowego i natkniecie się na Dream Satin Liquid w Biedronce - spróbujcie. Za 20 zł warto. Nawet tylko jednorazowo, jeśli miałby już się nie pojawić :)




1 komentarz :