Zakupowy Sierpień

Udostępnij ten post


Hej :) Przychodzę do was z kolejnym, zakupowym/haulowym postem i.. szczerze mówiąc - na początku sierpnia myślałam, że tym razem nie będę miała za bardzo nic do pokazania i taki post się nie ukaże, ponieważ w tamtym miesiącu przeszłam samą siebie i nie miałam w planach naprawdę ŻADNYCH zakupów, ale.. oczywiście wyszło jak wyszło :D, co prawda jest tego o wiele, wiele mniej niż w lipcu, ale i tak więcej niż wstępnie podejrzewałam.

__________________________


Na początek to, z czego jestem zadowolona najbardziej, a mianowicie dwa zestawy lakierów Color Club, które (w końcu!!) dorwałam w Tk Maxxie, polowałam na jakikolwiek zestaw tej firmy już od dłuższego czasu, ale nigdy ich tam nie widziałam... Nagle zrobił się prawdziwy wysyp naprawdę przeróżnyyyych zestawów i..

Po chwili (no dobra, kilku chwilach :P) zastanowienia wzięłam glittery z kolekcji Backstage Pass, ponieważ glittery ZAWSZE się przydadzą, do ożywienia/urozmaicenia manicure.

Ciągle jednak miałam w głowie przepiękne lakiery o wykończeniu foliowym z kolekcji Foiled, których swatche już kiedyś mnie urzekły, więc po paru dniach po prostu musiałam po nie wrócić.. <3






A tutaj pozostałe lakiery, które wpadły w moje łapki :







Kolejne nabytki z serii Express Growth od Wibo. :) Lubię te lakiery, niebanalne kolory i niska cena przemawiają na ich korzyść. Jakość też niezgorsza.





A to z kolei moje 'lakierowe debiuty' czyli Joko i Miyo - trochę wstyd, ale nigdy nie miałam lakierów tych firm, bo zwyczajnie nie wiedziałam gdzie mogę dostać je stacjonarnie. Ostatnio jednak zorganizowałam małe poszukiwania i teraz już wiem! :)

Co prawda kupiony przeze mnie odcień Miyo mini drops może nie był moim wymarzonym, ale nie miałam dużego pola do popisu.. był jeden, jedyny.. ostatni. :) Ledwo dostrzegłam go w moim Netto. :)




Moje ostatnie zakupy w H&M; dość dawno mnie tam nie było, ale gdy dowiedziałam się o nowych odcieniach w nowych buteleczkach (i z nowymi pędzelkami) to po prostu musiałam wejść. :) Do Wintersky wzdychałam już kilka dni, a glitter wpadł przy okazji (swoją drogą muszę w najbliższym czasie znowu odwiedzić to miejsce, ponieważ kilka lakierów baaardzo się do mnie uśmiechało, ale nie chciałam przesadzić. :D)






Samotnik z Bell, czyli bardzo miły, koralowy róż, który dorwałam w niższej cenie. 






Dwie odżywki/bazy od Wibo - mogę już teraz powiedzieć, że jedna z nich bardzo mi się spodobała, a druga niekoniecznie. Na pewno powrócę do nich na blogu w najbliższym czasie.





Ukochany top coat Poshe, już druga buteleczka. :)
Oraz Baza peel off, opisywana już wielokrotnie w blogosferze, mająca dobre i złe opinie. Nie miałam zamiaru jej kupować, ale że była w promocji i z tego co wiem ma zniknąć z oferty Essence, to pomyślałam - 'czemu nie!' :) Jeszcze jej nie używałam, więc nie mam zdania na jej temat.






Kolorówki było w tym miesiącu bardzo mało :



Pomadka Dress Up Your Lips firmy My Secret to nowość, która niedawno pojawiła się w sprzedaży, kocham nudziaki, więc oczywiście nie przeszłam wobec niej obojętnie. ;)

Tusz Scandal'Eyes Retro Glam to również nowość, tym razem od firmy Rimmel, poprzednie wersje tego tuszu sprawowały się u mnie całkiem fajnie, a że była przecena i kosztował jakieś 10zł mniej, to.. same zrozumcie :D 

Natomiast żółty Colossal Volum' Express od Maybelline to już sprawdzony tusz, który nigdy mnie nie zawiódł. I również był w promocji. :)




I na koniec trochę z pielęgnacji :


Tego żelu pod prysznic od Fa nigdy nie miałam, ba, w ogóle nigdy nie miałam żadnego żelu tej firmy, a że zapach mnie zauroczył to oczywiście musiał wylądować w koszyku. :)

Żel-krem Nivea to sprawdzony przeze mnie i bardzo dobry kosmetyk, chyba mam już czwartą tubkę. Tak samo Peeling do ciała gruboziarnisty od Joanny, kiedyś miałam 
chyba ananasowy, a teraz skusiłam się na mandarynkę.







O matko! Chyba ponad godzinę pisałam ten post. :D 
Zaciekawiło was coś szczególnie? 

Iii..
To by było na tyle, pozdrawiam. :)

:* Karo.



6 komentarzy :

  1. mam teraz pelling ananasowy od joanny. ciekawa jestem tego zelu pod prysznic od Fa

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko ile nowych lakierów ;) Istny raj ;) Peelingi z Joanny lubię, a jestem ciekawa tej pomadki, bo sama szukam jakiegoś nudziaka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to zaszalałaś ;)
    u mnie joko świetnie się sprawdza, jego trwałość tez nie najgorsza :)

    OdpowiedzUsuń