Przegląd szminek NUDE - Inglot, e.l.f, Miss Sporty

Udostępnij ten post



Wiem, że wiele dziewczyn (w tym ja) dalej darzy uwielbieniem szminki w kolorze cielistym, czyli nude.
Jednak niektóre być może jeszcze wciąż szukają idealnego odcienia, dlatego też pokażę tutaj moje nudziakowe trio. :)



Cennik :)

Inglot - 21 zł / 4,5g 
e.l.f - 24,90 zł / 4g
Miss Sporty - 5,69 zł / 4g











Szminka z Inglota (262) to pierwszy nudziak w mojej kolekcji, mam ją już ponad pół roku, teraz używam jej już dość rzadko.

Najbardziej beżowa z zestawienia.
Wydaje mi się, że jest najbardziej tępa do rozprowadzenia wśród pozostałych, choć kremowa.
Wygląda też chyba najmniej naturalnie na ustach, jakby nieco 'trupio', na pewno nie każdej przypadnie do gustu. 

Podkreśla suche skórki, najlepiej nakładać ją na balsam lub dodać trochę błyszczyku.
Czasem dodatkowo rozsmarowuję ją palcem, żeby była ciut bardziej delikatna.
Przy nakładaniu raczej konieczne jest lusterko :)

Może po pewnym czasie nieestetycznie zbierać się na wewnętrznej linii ust, dlatego trzeba regularnie kontrolować jej stan na ustach.

Zapach jak dla mnie przyjemny, ale nie potrafię go opisać - może to po prostu zapach szminkowy? Ale taki fajniejszy szminkowy :D

Co do trwałości - na ten temat nie będę się wypowiadać, bo zwyczajnie nie za bardzo zwracam na to uwagę. Jednak myślę, że jest dość dobra.


Tak wygląda na ustach : 



Szczerze mówiąc nie wiem czy kupię ją kolejny raz.
Bardzo możliwe, że wypróbuję podobny odcień z serii ich pomadek żelowych Slim Gel (odcień 27)



_____________________________________________________________




Kolejną jest szminka z firmy e.l.f o odcieniu Natural Nymph, którą zakupiłam pod koniec grudnia w sklepie internetowym Cocolita.pl. Pozostaje moim faworytem :)

 Opis ze strony : 

Wspaniała pomadka składająca się z naturalnych składników i minerałów. Zawiera egzotyczne olejki, wyciągi z roślin, naturalny wosk oraz witaminy. Idealnie nawilża i pielęgnuje niezwykle delikatną skórę ust. Jest niezwykle trwała, kolor i połysk utrzymuje się bardzo długo.

Nie powiem, imponują mi te minerały.. :D 

Używam jej często i gęsto, a jeszcze trochę zostało, więc jest dość wydajna :)

Ma w sobie nieco różowych tonów, jest chyba najbardziej 'stała' w konsystencji.
Wygląda też najbardziej naturalnie na ustach w porównaniu z pozostałymi nudziakami.

Nie przesadzałabym z tym nawilżaniem - owszem, trochę nawilża, ale cudów nie zdziała. :)

Również zdarza się jej podkreślać suche skórki, ale nie oszukujmy się - większość jasnych szminek niestety tak ma.

Jest bezzapachowa.

Na zdjęciu dłoni kolor wyszedł trochę przekłamany, w rzeczywistości jest jaśniejsza i mniej pomarańczowa.

Zresztą poniższe zdjecie też do końca nie oddaje koloru, jest nieznacznie jaśniejszy..


Na ustach :





Wiem, że cena może nie jest zbyt zachęcająca, do tego trzeba zapłacić za przesyłkę, bo u nas stacjonarnie chyba nigdzie nie dostaniemy kosmetyków e.l.f, ale uważam że jest warta zakupu.


________________________________________________________



 Szminka Miss Sporty (007 I'm Sweet) jest najnowszą w mojej małej kolekcji.
Dorwałam ją na przecenie -40% w Rossmannie, więc kosztowała mnie grosze. :) (choć sama w sobie też jest bardzo tania i ogólnie najtańsza z całego zestawienia)
Można wywnioskować, że wobec tego mam ją bardzo krótko, zaledwie kilka dni, ale zdążyłyśmy się już polubić :)

Jest najbardziej różowa z zestawienia; pewnie wiele dziewczyn uznałoby, że to 'zwykła' jasnoróżowa pomadka, a nudziak z niej żaden.
Jednak ja zaliczam ją do odcieni nude. :)

Jej konsystencja jest najbardziej kremowa w porównaniu ze wcześniejszymi szminkami, bardzo nawilżająca;  pomadka dość napigmentowana, ale jednocześnie taka 'lekka'.

Nakłada się ją bardzo łatwo i przyjemnie, ale również podkreśla nieco suche skórki - taki już los ;)
Do tego trochę wchodzi w załamania.

Wspomnę jeszcze o zapachu - delikatny, ale bardzo przyjemny, owocowy!
Cudowny. :) 




Przy tak niskiej cenie polecam wypróbować.
Może sama skuszę się jeszcze na inny kolor.

____________________________________________________________



Podsumowując, każda z wyżej wymienionych szminek ma tendencję do podkreślania skórek, czasem zbierają się jakieś resztki na wewnętrznej linii ust, ale to już trzeba kontrolować.

Dla takich szminek moim zdaniem warto zadbać trochę bardziej o swoje usta, żeby wyglądały na nich nienagannie. :)


Pozdrawiam.






5 komentarzy :

  1. Czytałam wiele negatywnych opinii o kolorze tej pomadki z Miss Sporty, ale ja mam bardzo jasne usta, więc pewnie nawet bym nie pomyślała, że wyglądam, jakbym się korektorem wysmarowała. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam dość jasne usta, dlatego ten kolor mi nawet odpowiada :)
      ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób będzie zbyt sztuczny i nienaturalny ;D

      Usuń
  2. ja niestety w takich kolorach wyglądam koszmarnie a szkoda bo bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ten kolor z miss sporty. Na mnie i na moich koleżankach wyglada na taki chamski prawie biały kolor ;| nie wiem czym to jest spowodowane, może jakoś ją inaczej nakładać albo coś? nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie jestem z niej w 100% zadowolona, najczęśćiej dodatkowo rozcieram ją palcem i wtedy nie wygląda tak tandetnie. :D lub dodaję trochę błyszczyku...

      Usuń