Donegal, Beauty Shine - 7113 Persian Plum (+ Color Club, Backstage Pass Collection - It's A Hit!)

Udostępnij ten post


Donegal,
Beauty Shine
Odcień : 7113 Persian Plum
Cena : 6,99 - 7,75 zł
Pojemność : 6 ml

Jak już pisałam jakiś czas temu - nie miałam nigdy styczności z tymi lakierami, z tego co wiem są bardzo słabo dostępne stacjonarnie. To jest ich minus. Udało mi się jednak dostać je w drogerii w Wiśle..

I tak o to na pierwszy ogień poszedł lakier w kolorze dość ciemnej śliwki, wzbogacony o różowy shimmer oraz niebieski, ale w mniejszej ilości. Lakier przez to wiele zyskuje, kolor nabiera głębi, nie jest płaski. To lubię. :) Buteleczka jak widać malutka, a pędzelek jest bardzo podobny do tych z lakierów My Secret, również na krótkim trzonku, jednak mógłby być trochę zaokrąglony.. albo bardziej elastyczny? Na początku miałam malutki problem, żeby uzyskać ładne półkole przy skórkach, ale się udało. W konsystencji śliwka jest dość wodnista, przez co musiałam nałożyć trzy warstwy, mogłoby być lepiej. Polecam przyłożyć się do malowania już przy pierwszej warstwie, mamy wtedy pewność, że po kolejnych warstwach nie uświadczymy żadnych prześwitów (na dwóch paznokciach mi się to nie udało i przy dobrym wpatrzeniu się widzę maleńkie "placki"). Nie sprawdzałam ile schnie, nałożyłam Poshe. Hmm.. czy coś jeszcze? Może fakt, że nie widzę tego odcienia w sklepie internetowym Donegal. Nie wiem czy nie został wycofany, czy coś... Ale w jakimś innym sklepie on-line się przewinął. Pozostanie to dla mnie zagadką. ;)





Dodatkowo sięgnęłam również po kolejny glitter Color Club z kolekcji Backstage Pass, jak widać ozdobiłam nim tylko palec serdeczny. It's A Hit! to jasne, liliowe heksy pływające w przezroczystej bazie, na paznokciu wyglądają jakby nieco trójwymiarowo. Trochę problematyczne w użytkowaniu, trzeba znaleźć na nie sposób, żeby wyłowić satysfakcjonującą ilość. I żeby rozłożyły się na paznokciu w miarę równomiernie. ;) Ja ocierałam pędzelek o szyjkę buteleczki i stamtąd nabierałam osiadłe heksy - nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć. Myślę, że wyszło całkiem w porządku. :)





Wytartymi końcówkami się nie przejmować - to oczywiście sprawka Poshe. ;)


























W sztucznym świetle





Przesadziłam chyba z ilością zdjęć.. :D 

W każdym razie, jak oceniacie tą śliwkę? Moim zdaniem bardzo przyjemny kolor na jesień i do tego dość oryginalny (dzięki shimmerowi) - trochę podobny do mojego ulubionego fioletu z Bell, o którym pewnie coś kiedyś napiszę.


Pozdrawiam, Karo. :*


6 komentarzy :

  1. fajny ten fiolecik, ale jeszcze fajniejszy jest glitter z Color Club :D tak fajnie odbija się w słoneczku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna śliwa :P imponująco wyglądają Twoje paznokcie w takiej "szacie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się:) lubię odcienie śliwki i fioletu. Zazdroszczę długości paznokci :)

    OdpowiedzUsuń